Pearl Heart

Meditta

Miejscami Access był po prostu debeściarski ^^ Ale i tak uważam, że najśmieszniejszy jest Chiaki. Zwłaszcza jak się ofochał po tym, jak dostał szlaban na Maron xD
Maron: "Jakieś pytania?"
Jakiś uczeń: "Tak! Co mu jest?" <wskazuje na ofochanego Chiakiego xD>

Leafy

Albo w 5 tomie:

Fin: Ty kretynie! Nienawidzę cię!
Acces: Tylko czekaj! Jeszcze będę cię miał!

xDDDDDDDDD

Meditta

O, albo jak Noyn po raz pierwszy uratował Jeanne, zabierając ją do samochodu. I Sinbad za nimi poleciał.
Fin: "Marooon, gdzie jesteś?! ;_; O, samochód..." <patrzy za przejeżdżającym samochodem, nie dostrzegając w nim Noyna i Maron>
Sinbad <podbiega nagle do Fin, łapiąc ją>: "Gdzie pojechał tamten samochód?!"

Ta scena bosko wyglądała xD

Natsuki

Nom boskkooo xD

Meditta

Muszę jedno przyznać: scena, w której Fin ujawniła, że służy Szatanowi, była beznadziejna.
"Teraz wreszcie mogę wracać do mojego mistrza! Do Szatana!"
Boże, to było beznadziejne -_-' Co to miało być? Mhroczne? Chyba tak, ale nie bardzo pani Arinie Tanemurze się udało...

Leafy

Fakt... w ogóle ta historia... dlaczego Fin otrzymała wyrok? Skąd miała wiedzieć, ze ten "dobry człowiek" wykorzysta to, co mu powiedziała w nie ten teges celach? To raczej nie jej wina...

Meditta

No jej wina, że wyzwoliła swoją energię... Ale tego trudno się czepiać. Wiadomo, że Arina Tanemura nie jest katoliczką, więc wiele rzeczy pojmuje inaczej niż my. Np. ta historia z Rajem. Sztan częścią Boga? Jego samotność? Jak pierwszy raz to przeczytałam, to się z deka zbulwersowałam, ale zaraz opanowałam się. No bo skąd typowa wyznawczyni religii shinto ma wiedzieć dokładnie, jak podaje Biblia? I tak zresztą więcej wie o naszej wierze niż przeciętny Japończyk. Poza tym jako twórczyni, mangaka, ma prawo wszystko naginać tak, aby pasowało do jej historii, fabuły.

Chibinia

Cóż... takie cuś to fikcja literacka. Dozwolona i nie trzeba jej brać na poważnie.

Leafy

Jak dla mnie to nie jej wina, przecież to nie ona obcięła sobie włosy Funny

Meditta

No nie jej wina, ale przecież gdyby nie została skazana, to by połowy historii nie było ;P

Leafy

No tak, ale przecież Arina-sensei mogła to inaczej ułożyć, że Fin sama sobie obcięła włosy ;P

Meditta

Oj, przecież wtedy nie byłoby całego efektu, można by też wówczas podwarzyć niewinność Fin w tej sprawie (bo można by dociekać, że wiedziała, co się stanie, jak obetnie sobie włosy, a tak, to wyszła na biedną ofiarę ;P)

Leafy

Niech ci będzie, ja tam swoje wiem ;P

Meditta

To tylko moja teoria, o co tak naprawdę chodziło autorce, to najlepiej zapytać o to samą zainteresowaną ;P

Rosette

Ja zagłosowałam na Miyako ^^ Jest śmieszna, odważna, i... nie wiem jakby to określić... po prostu fajna ^^